Spis treści

24 lipca 20255 min.
Piotr Pawluczyk
Piotr Pawluczyk

Clickbait – przykłady. Jak może wyglądać w praktyce?

Clickbait – przykłady. Jak może wyglądać w praktyce?

Przykładowe clickbaity krzyczą z ekranu: „Nie uwierzysz, co się stało”, „Ten trik zmienił jej życie”, „Zobacz, co zrobił o 3 w nocy!”. Chwytliwe, dramatyczne, emocjonalne – właśnie takie nagłówki zalewają social media, blogi i portale informacyjne. Jednak ich skuteczność zależy od tego, czy treść rzeczywiście spełnia oczekiwania odbiorcy.

Z tego artykułu dowiesz się m.in.:

Jakie techniki wykorzystuje clickbait?

Clickbait wykorzystuje zestaw technik, które celują w emocje, uwagę i impulsy decyzyjne odbiorców. Ich skuteczność wynika z umiejętnego łączenia językowych konstrukcji z psychologią percepcji i zachowań online. Twórcy treści stosują te zabiegi świadomie, by skutecznie przyciągać uwagę użytkowników i zwiększyć liczbę kliknięć – niezależnie od tego, czy dany artykuł spełnia oczekiwania odbiorców, czy nie.

infografika przedstawiająca techniki i przykłady clickbaitu

Sensacyjne i nacechowane emocjonalnie nagłówki

Clickbait gra na intensywnych emocjach – zaskoczeniu, oburzeniu, lęku, szoku lub radości. Tytuły często wykorzystują wyrazy typu „szok”, „niewiarygodne”, „nie uwierzysz”, które mają wywołać natychmiastową reakcję. Sensacyjne treści skutecznie przyciągają uwagę odbiorców, ale często rozmijają się z rzeczywistością zawartości artykułu.

Luka informacyjna (curiosity gap)

Twórcy budują napięcie poprzez niedopowiedzenia. Tytuł sugeruje istnienie niezwykłej lub istotnej informacji, ale jej nie zdradza. Odbiorca klika, by uzupełnić brakującą wiedzę. Mechanizm ten działa, ponieważ mózg nie znosi niepewności i dąży do jej rozwiązania.

Pytania bez odpowiedzi

Nagłówki formułowane jako pytania („Czy Twoja firma jest bezpieczna?”, „Co wydarzyło się potem?”) pobudzają wyobraźnię, ale nie dają natychmiastowej informacji. Czytelnik czuje przymus kliknięcia, by poznać zakończenie historii. Taka technika silnie angażuje i podsyca naturalną ciekawość.

Liczby i listy

Tytuły zawierające liczby („7 błędów, które niszczą Twoje SEO”, „10 rzeczy, które musisz wiedzieć”) porządkują chaos informacyjny i obiecują szybką, uporządkowaną wiedzę. Odbiorcy mogą oszacować czas potrzebny na zapoznanie się z treścią i spodziewać się konkretów.

Personalizacja i bezpośredni zwrot do czytelnika

Clickbait często mówi do odbiorcy wprost – używa „Ty”, „Twoja firma”, „czy robisz to źle?”. Dzięki temu tekst sprawia wrażenie stworzonego specjalnie dla danego użytkownika, co zwiększa jego skuteczność w angażowaniu odbiorców.

Słowa mocy i obietnice korzyści

Nagłówki clickbaitowe wykorzystują wyrazy, które obiecują spektakularne zmiany, natychmiastowe rezultaty lub rozwiązania problemów. Słowa takie jak „natychmiast”, „skuteczny”, „najszybszy sposób”, „odkryj sekret” pobudzają emocje i sugerują unikalną wartość.

Niedopowiedzenia i dramatyzm

Tytuły często celowo nie zawierają kluczowych informacji („Zobaczyła TO i zamarła”), budując dramaturgię i prowokując do kliknięcia. Ta technika bazuje na wywołaniu silnej reakcji emocjonalnej bez ujawnienia kontekstu.

Kontrast i zaskoczenie

Clickbait wykorzystuje zestawienie niepasujących do siebie elementów – np. „Naukowiec ujawnia sekret celebrytów” – by wywołać efekt poznawczego zgrzytu. Odbiorca czuje się zaintrygowany i chce poznać logiczne wyjaśnienie tej nieoczywistej kombinacji.

Obietnice ekskluzywności lub ukrytej wiedzy

Tytuły sugerują, że użytkownik uzyska dostęp do informacji, których „nikt inny nie zna”, albo poznaje „prawdę, której nie powiedzą Ci eksperci”. To wzmacnia wrażenie wyjątkowości i zachęca do natychmiastowego działania.

Formatowanie wizualne

Wielkie litery, wykrzykniki, pogrubienia, miniatury w kontrastujących kolorach – clickbait wykorzystuje też elementy graficzne, które mają przyciągać wzrok w mediach społecznościowych i wynikach wyszukiwania.

Każda z technik clickbaitu skutecznie przyciąga uwagę, ale ich nadużycie bez dostarczenia wartościowej treści prowadzi do rozczarowania i utarty zaufania. Clickbait działa najlepiej wtedy, gdy intryga idzie w parze z informacją, a tytuł odpowiada rzeczywistej zawartości tekstu.

Natalia Jaros, Content Manager

Jak odróżnić dobry clickbait od złego clickbaitu?

Jak odróżnić clickbait od wartościowego nagłówka? Przede wszystkim warto od razu zaznaczyć, że wartościowy nagłówek może być clickbaitem, ale musi wyróżniać się kilkoma cechami.

Zły clickbait zwabia odbiorcę hasłem, które nie ma pokrycia w zawartości, a zamiast informacji oferuje rozczarowanie. Stosuje manipulacyjne techniki w celu zwiększenia liczby kliknięć, nie dbając o wiarygodność ani jakość treści. Sensacyjne nagłówki często zawierają informacje nieprawdziwe lub oderwane od tematu tekstu. Przykładem jest tytuł „Odkryli ciało smoka!”, który prowadzi do materiału o efektach specjalnych w serialu fantasy. Tego rodzaju przekaz nie tylko rozczarowuje, ale też naraża markę na spadek reputacji i utratę lojalności odbiorców. Algorytmy wyszukiwarek rozpoznają takie praktyki – rejestrują wysoki współczynnik odrzuceń i niskie zaangażowanie, co skutkuje obniżeniem pozycji strony w wynikach wyszukiwania.

Dobry clickbait, choć wykorzystuje elementy, które mają przyciągnąć uwagę użytkowników – pytania, liczby, emocje – robi to w sposób uczciwy i spójny z treścią. Jeśli tytuł obiecuje „5 sposobów na poprawę widoczności w Google”, artykuł rzeczywiście przedstawia konkretne, praktyczne rozwiązania. Treść spełnia oczekiwania odbiorców, dostarcza wartościowych informacji i wspiera ich zaangażowanie. Taka forma przyciąga uwagę, ale jednocześnie buduje zaufanie i wzmacnia wizerunek marki jako rzetelnego źródła.

Jakie są najczęstsze przykłady clickbaitów?

Clickbaitowe nagłówki zamiast informować, pobudzają wyobraźnię i uruchamiają mechanizm ciekawości – zmuszają użytkownika do kliknięcia, zanim zdąży ocenić wartość treści. Często pojawiają się w mediach społecznościowych, na portalach informacyjnych i blogach tematycznych, ponieważ skutecznie przyciągają uwagę odbiorców i zwiększają liczbę kliknięć.

Oto przykłady zmyślonych nagłówków, które wykorzystują najczęstsze techniki clickbaitowe i które spokojnie mogłyby się pojawić w polskich mediach:

  • „Nie uwierzysz, co wydarzyło się po godzinie 3 w nocy…”
  • „To zdjęcie z pozoru wygląda normalnie. Zobacz, co kryje się w tle”
  • „10 rzeczy, które zmienią Twoje życie – czwarta Cię zaskoczy”
  • „Eksperci są w szoku. Ten dom kosztował mniej niż nowy telefon”
  • „Szokująca decyzja rządu. Co się stanie od poniedziałku?”
  • „Czy Ty też popełniasz ten prosty błąd w pracy?”
  • „Zobacz, jak schudła 30 kg w 2 miesiące – bez ćwiczeń i diety”
  • „Tylko prawdziwi fani rozpoznają te postacie po zdjęciach”
  • „Nie klikaj, jeśli boisz się prawdy o swoim zdrowiu”
  • „Co się stanie, jeśli przestaniesz jeść chleb? Efekty Cię zaskoczą”
  • „5 rzeczy, których nie mówi Ci Twój szef – numer 3 to tabu”
  • „Ten trik zepsuje Ci cały dzień. Ale i tak go przeczytasz”
  • „Rafał, nadszedł moment, na który czekałeś całe życie”
  • „Ten filmik ma tylko 10 sekund, ale ludzie płaczą po jego obejrzeniu”
  • „Czy Twoje dziecko jest bezpieczne w szkole? Sprawdź teraz”
  • „Oni wiedzieli o tym wcześniej. Teraz już nic nie ukryjesz”
  • „Największy błąd, jaki możesz popełnić w social mediach”
  • „Ten produkt rozchodzi się w sekundę. Zobacz, dlaczego”
  • „Zobacz, co powiedziała o nim sąsiadka. Cała wieś w szoku”
  • „Dlaczego nikt nie mówi o tym, co wydarzyło się wczoraj w Sejmie?”.

Nie ma co jednak zmyślać – można przyjrzeć się prawdziwym przykładów clickbaitowych nagłówków z polskich mediów. Świetnym przykładem będzie portal sport.pl, którego redaktorzy wyspecjalizowali się w pisaniu tego typu tytułów; oto dowody:

  • „To była 121. minuta finału, a Hiszpanie robią coś takiego! Katastrofa…”[1]
  • „Nagle pojawił się komunikat Barcelony nt. Szczęsnego. »Nie potrzebujemy«”[2]
  • „Świat tenisa wstrzymał oddech. Wszyscy się boją po tym, co się stało”[3]
  • „Nadal w końcu przyznał, co naprawdę myśli o Federerze. »Nie jest…«”[4]
  • „Nie żyje wicemistrz Europy. 26-latek zginął w makabrycznych…”[5]
  • „Parszywe zachowanie Fernandesa w końcówce hitu. Głupota”[6]
  • „Ależ thriller w Madrycie! Była nr 1 wyrzucona. »Upadła« Tenis”[7]
  • „To przesada. Lewandowskiego nazywają chciwym. Ostrzeżenie…”[8]
  • „»Chore i haniebne słowa Nadala o Novaku« wywołały gigantyczną…”[9].

Każdy tytuł sięga po najsilniejsze mechanizmy clickbaitowe: dramatyzm, niedopowiedzenie, sensacyjne obietnice reakcji odbiorców i personalizację emocji. Tego rodzaju nagłówki celują w naturalną ciekawość i emocje użytkowników, prowokując do kliknięcia, nawet jeśli rzeczywista treść odbiega od dramatycznej zapowiedzi.

FAQ

Przypisy

  1. https://www.sport.pl/pilka/7%2C64946%2C32071737%2Cto-byla-121-minuta-finalu-a-hiszpanie-robia-cos-takiego-katastrofa.html
  2. https://www.sport.pl/pilka/7%2C64946%2C31825490%2Cnagle-pojawil-sie-komunikat-barcelony-nt-szczesnego-nie-potrzebujemy.html
  3. https://www.sport.pl/tenis/7%2C64987%2C31568882%2Cna-padl-blady-strach-wszyscy-sie-boja-po-tym-co-sie-stalo.html
  4. https://www.sport.pl/tenis/7%2C64987%2C30705899%2Cnadal-w-koncu-przyznal-co-naprawde-mysli-o-federerze-nie.html
  5. https://www.sport.pl/zimowe/7%2C64996%2C29742095%2Cnie-zyje-wicemistrz-europy-26-latek-zginal-w-makabrycznych.html
  6. https://www.sport.pl/pilka/7%2C65080%2C28819787%2Cparszywe-zachowanie-fernandesa-w-koncowce-hitu-to-moglo-sie.html
  7. https://www.sport.pl/tenis/7%2C64987%2C31875196%2Calez-thriller-w-madrycie-byla-nr-1-wyrzucona-upadla.html
  8. https://www.sport.pl/pilka/7%2C64946%2C29831910%2Cto-przesada-lewandowskiego-nazywaja-chciwym-ostrzezenie-przed.html
  9. https://www.sport.pl/tenis/7%2C64987%2C30708326%2Cchore-i-haniebne-slowa-nadala-o-novaku-wywolaly-gigantyczna.html

Formularz kontaktowy

Rozwijaj swoją markę

dzięki współpracy z Cyrek Digital
Wyślij zapytanie
Pola wymagane
Piotr Pawluczyk
Piotr Pawluczyk
Head of Brand Communication

Specjalizuję się w strategiach komunikacji marek w digitalu, z naciskiem na social media i działania wspierające sprzedaż i rozpoznawalnośc marki. Od kilku lat prowadzę projekty z zakresu brandingu oraz marketingu treści, łącząc kreatywność z analizą danych i potrzebą realnych wyników. Ukończyłem studia na wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym. Pracowałem z markami z różnych branż – od usług medycznych, przez fashion i edukację, po sektor finansowy – zarówno w modelu B2B, jak i B2C. Interesuję się psychologią zachowań konsumenckich, efektywnością treści oraz rozwojem narzędzi AI w marketingu.

zobacz artykuły
Skontaktuj się ze mną
Masz pytania? Napisz do mnie.
Oceń tekst
Średnia ocena: artykuł nieoceniony. 0

Być może zainteresują Cię:

Mapa strony