Unia przyspiesza wojnę celną z tanimi paczkami z Chin – zmiany już w 2026 roku? 

Koniec tanich zakupów z Chin zbliża się szybciej niż zakładano. Komisja Europejska planuje zniesienie zwolnienia celnego dla przesyłek o wartości do 150 euro już w 2026 roku, czyli dwa lata wcześniej niż pierwotnie ogłoszono. Zmiana ma ograniczyć masowy napływ tanich towarów z Azji i wyrównać szanse europejskich firm na rynku. Co nowe przepisy oznaczają dla konsumentów i jak wpłyną na platformy takie jak Temu i Shein?

W ostatnich latach liczba tanich przesyłek spoza Unii Europejskiej – przede wszystkim z Chin – gwałtownie wzrosła. W 2023 r. blok UE odnotował około 4,6 miliarda paczek o niskiej wartości, z czego ponad 90 % pochodziło z Chin. Obecnie obowiązuje w UE tzw. próg „de minimis”, który pozwala na import towarów o wartości do 150 euro bez opłat celnych^[1].

Jednak ten mechanizm dynamicznie traci rację bytu – import tanich produktów masowo trafia do sieci sprzedaży, często pomijając opłaty celne i zmniejszając konkurencyjność producentów europejskich. W odpowiedzi na te wyzwania, Komisja Europejska proponuje skrócenie okresu przejściowego i wprowadzenie zmian wcześniej niż planowano.

W liście skierowanym do ministrów finansów krajów członkowskich, komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič zaproponował zniesienie progu już w pierwszym kwartale 2026 r., podczas gdy wcześniej przewidziano to dopiero na połowę 2028 r. Zdaniem Komisji dotychczasowy termin nie odpowiada dynamice zjawiska i ryzykom dla rynku UE^[2].

Jak będą wyglądały nowe zasady?

Główne założenia reformy obejmują m.in. likwidację zwolnienia celnego dla przesyłek o wartości do 150 euro, co oznacza, że także niewielkie zamówienia spoza UE będą mogły być objęte opłatami lub rejestrowane w systemach celnych.

Kolejna planowana zmiana to wprowadzenie jednolitej opłaty manipulacyjnej za obsługę takich paczek – mowa jest o kwocie około 2 euro za przesyłkę dostarczaną bezpośrednio do konsumenta lub 0,50 euro, jeśli paczka była wcześniej magazynowana w UE^[3].

Dla e‑commerce oznacza to konieczność dostosowania się: platformy i sprzedawcy będą musieli odpowiedzieć za przesyłki, a konsumenci mogą zacząć doświadczać dodatkowych opłat lub opóźnień w dostawie. Taka zmiana może też wpłynąć na ceny importowanych produktów.

Skutki dla rynku europejskiego i dla konsumentów

Dla firm działających w UE nadchodzące zmiany to pozytywna wiadomość – mogą one zwiększyć konkurencyjność lokalnych producentów wobec importu tanich produktów z Chin. Przyspieszenie reformy to także sygnał, że Unia poważnie traktuje konkurencyjność przedsiębiorstw w 27 państwach.

Dla konsumentów zaś oznacza to, że zakupy z zagranicznych platform mogą stać się droższe lub mniej opłacalne. Nawet zamówienia o niewielkiej wartości mogą wkrótce być objęte opłatami lub bardziej skomplikowaną procedurą celną. Dla osób często sięgających po produkty z platform takich jak Shein czy Temu może to oznaczać konieczność rewizji przyzwyczajeń zakupowych.

Ponadto, zmiany mogą wpłynąć na logistykę – większa liczba przesyłek będzie przechodziła przez kontrolę celną, co może wydłużyć czas dostawy. Jednocześnie importowane produkty zostaną objęte większą uwagą pod kątem bezpieczeństwa i zgodności z normami UE, co dla rynku może być pozytywnym aspektem – większa kontrola to niższe ryzyko wprowadzenia na rynek niewłaściwego lub niebezpiecznego towaru.

Co dalej i kiedy wejdą w życie zmiany?

Choć szczegóły regulacji nadal podlegają negocjacjom między państwami członkowskimi a Parlamentem Europejskim, proponowany termin to pierwszy kwartał 2026 r. jako moment wejścia w życie nowych zasad zniesienia progu 150 euro^[4].

Wcześniej zakładano rok 2028, co uznano za zbyt odległy czas biorąc pod uwagę tempo napływu importu^[5].

Państwa członkowskie już teraz rozważają własne rozwiązania – np. Rumunia zaproponowała opłatę w wysokości 25 lei (~21 zł) za każdą tanią paczkę^[6].

Komisja monitoruje jednak, by nie doszło do wprowadzenia wielu różnych opłat krajowych, które mogą naruszyć jednolity rynek UE.

W związku z tym przedsiębiorcy działający na rynku e‑commerce oraz konsumenci powinni już dziś śledzić temat i rozważyć wpływ zmian na swoje działania i decyzje zakupowe.