Spis treści

​Sztuczna inteligencja i marketing – luty 2025

07 marca 2025
10 min.
Damian Kowal
Damian Kowal
​Sztuczna inteligencja i marketing – luty 2025

Prezentujemy wybór najważniejszych, najciekawszych i najbardziej wstrząsających wiadomości ze świata AI i marketingu ze stycznia 2025.

Osiągnięcia

W lutym w Paryżu odbył się AI Action Summitzebrani włodarze (przywódcy UE i państw członkowskich, wiceprezydent USA JD Vance, wicepremier CHRL Zhang Guoqing, premier Indii Narendra Modi, a także Sam Altman i Sundar Pichai) rozmawiali m.in. o wpływie AI na przyszłość modeli pracy, a także o perspektywach światowego zarządzania działaniem sztucznej inteligencji. W tym samym czasie Emmanuel Macron, prezydent Francji, ogłosił, że jego kraj zainwestuje 109 miliardów euro w rozwój sztucznej inteligencji, a wiceprezydent USA JD Vance skrytykował europejskie regulacje SI; choć UE zapowiedziała inwestycje (m.in. 150 miliardów euro na program EU AI Champions), po słowach Vance’a wycofała się z AI Liability Directive, co jest cichym zwycięstwem amerykańskich Big Techów (które walczą np. z wymogiem transparencji) nad europejskimi regulatorami. O tych sprawach można też poczytać w opublikowanym w Onecie, a przeprowadzonym przez Deutsche Welle wywiadzie z Joelem Meyerem, ekspertem Atlantic Council.

Gdyby kogoś ciekawiło, jakich praktyk zakazuje AI Act, pełną listę znajdzie w tym miejscu.

PLLuM jak kamień w wodę – minister cyfryzacji ogłosił premierę polskiego autorskiego modelu językowego, który ma wspierać działanie urzędów i aplikacji mObywatel. PLLuM znaleźć można tutaj. W drodze też jest inny polski LLM – Sójka.

Skoro mowa o Polsce i sztucznej inteligencji, warto napisać, że na początku lutego przez kraj przetoczyła się fala śmiechu po tym, jak szef Google Sundar Pichai spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i zapowiedział, że firma zainwestuje 5 milionów dolarów w naszym kraju, żeby przeszkolić milion Polaków z obsługi AI; w przeliczeniu na osobę wychodzi 5 dolarów, co nie jest kwotą piorunującą, ale na szczęście okazało się, że chodzi o miliardy.

Okazało się, że DeepSeek i Qwen przodują w rankingu halucynacji, ale nie przeszkadza to im w zdobywaniu światowej dominacji (a dlaczego im się udaje – o tym w materiale CNN – a które kraje zakazały DeepSeek – w tekście Al Jazeery; polecamy też materiał The Guardian o innych firmach z Chin, które mogą podbić rynek AI; warto też wiedzieć, że USA chce karać 20 latami więzienia za stosowanie DeepSeek).

OpenAI ciągle się rozwija i wprowadziło nowy model – GPT 4.5, który jest większy, lepszy i naturalniejszy niż wcześniejsze iteracje. Firma zmienia też sposób postępowania z kontrowersyjnymi i „dojrzałymi” treściami (a mamy dowody, że ChatGPT wykorzystano w chińskiej propagandzie). W tym kontekście warto też wspomnieć o Ilyi Sutskeverze, współzałożycielu firmy, który zbiera pieniądze na stworzenie sztucznej inteligencji, które będzie dbać o bezpieczeństwo innych sztucznych inteligencji. Open AI chce też zmniejszać zależność od Nvidii, więc projektuje własny układ AI.

Kolejny odcinek starcia między Elonem Muskiem a OpenAI w osobie Sama Altmana (polecamy jego tekst „Trzy obserwacje”, w którym dowodzi on, że już niedługo z pomocą AI osiągniemy powszechne szczęście, a także polecamy odpowiedź na ten tekst, w której George Lawton dowodzi, ze owo powszechne szczęście będzie się tyczyć 0,1% najbogatszych ludzi na świecie), który zdecydowanie odrzucił opiewającą na 97,4 miliarda dolarów ofertę przejęcia OpenAI przez grupę inwestorów dowodzonych przez Muska.

Grok 3 wylądował i podobno jest lepszy od ChatGPT i DeepSeek, a Elon Musk chce robić gry, pewnie dlatego, że obecne są za bardzo woke.

Meta chce uruchomić nowego, samodzielnego czatbota (można domniemywać, że do jego treningu wykorzystała 81 terabajtów spiraconych książek, bo gdy piracisz biznesowo, to jest to optymalizacja, ale gdy piracisz na własny użytek, to jest to przestępstwo) podobnego do ChatGPT, a także planuje konferencję Meta Connect, która będzie poświęcona sztucznej inteligencji oraz chce inwestować w roboty wspomagane przez AI.

Mało wam rewolucji w technologii? Yan LeCun, główny naukowiec zajmujący się SI w Meta, przewiduje, że kolejna rewolucja – która dostarczy nam humanoidalne roboty domowego użytku i w pełni zautomatyzowane samochody – już za pięć lat.

YouTube integruje się z Veo 2, więc twórcy będą mogli korzystać z AI, żeby generować kolejne chałkonie, ale będą one oznaczone znakami wodnymi i będzie można je etykietować, że zostały wygenerowane przez AI.

Jeśli ciekawią was różnice między agentyczną AI a generatywną AI, odpowiedzi znajdziecie tutaj.

Amazon zapowiada, że w nadchodzących miesiącach przypuści solidną ofensywę z nowymi urządzeniami AI i przy okazji przedstawił Alexa+, nową wersję swojego asystenta głosowego.

Trudności

Comiesięczny kącik „AI zabiera ludziom pracę”:

  • zaczynamy od wiadomości, że eksperci z NASK przyjrzeli się, jaki jest i jaki może być wpływ SI na rynek pracy, po czym doszli do wniosku, że wiele osób obawia się utraty pracy z powodu wdrożenia AI, ale tylko 10% badanych pracuje w firmach, które stosują narzędzia AI.
  • warto też poczytać badanie EY Polska, jak polskie firmy wdrażają sztuczną inteligencję w miejscu pracy, a także materiał, dlaczego Polacy wolą być ekspertami od AI niż lekarzami.
  • Bać się mogą projektanci samochodów, których ma zastąpić SI, a przynajmniej tak uważa Gordon Wagener, dyrektor ds. designu w Mercedesie – można złośliwie pytać, czy już nie zostali zastąpieni, skoro wszystkie współczesne samochody wyglądają tak samo i czy pan Wagener jest gotowy na samodzielną obsługę narzędzi AI, gdy już zastąpi nimi wszystkich podlegających mu projektantów.
  • Rafał Pikuła ze Spider’s Web nie boi się, że AI zabierze mu pracę, ponieważ AI nie ma umiejętności miękkich. O ile autor tego tekstu generalnie zgadza się z tezą Pikuły, o tyle pozwala sobie na cynizm w stwierdzeniu, że być może już niedługo nikomu umiejętności miękkie nie będą potrzebne, ponieważ ostatecznie liczy się tylko pomnażanie zysków i cięcie kosztów.
  • Gdy rekruterzy zaczęli używać do odsiewania CV, aplikujący również zaczęli używać AI, żeby pisać CV, które przejdą przez algorytmiczne sita. Rekruterzy odpowiadali, że tak nie wolno, ale nie przestali używać AI w pracy. Teraz rekrutacja to trochę zabawa w kotka i myszkę – aplikujący nie wiedzą, co dzieje się z ich CV lub są one odrzucane w preselekcji przez algorytm, rekruterzy muszą przekopywać się przez setki zgłoszeń napisanych przez SI i często niespełniających warunków oferty. Poczytać można o tym w raporcie „Rekrutacje masowe” przygotowanym przez Staffly (streszczenie przygotował Bankier), a przy okazji polecamy materiał BBC o tym, jak narzędzia AI, które miały pomóc znaleźć najlepszych pracowników, odsiewają ich zgłoszenia.
  • DBS, największy bank w Singapurze, chce zlikwidować 4000 etatów i zastąpić je, a jakże, sztuczną inteligencją.
  • Warto też poczytać, dlaczego pracownicy szmuglują AI do pracy, jeśli miejsce pracy zakazuje stosowania SI.
  • Specjaliści ds. marketinguprzytłoczeni tempem zmian wprowadzanych przez AI, a wydatki na rozwiązania SI będą tylko rosnąć.
  • Tłumacze na całym świecie tracą pracę z powodu AI – polecamy zapoznać się z tureckim kontekstem.

Czy młodzi, wychowani w świecie Internetu, ludzie potrafią odróżnić wytwory AI od fikcji? Czy zależy im na tym? Jak uczyć ich kompetencji cyfrowych i co może pomóc ograniczyć wpływ dezinformacji na „cyfrowych tubylców”? O tym wszystkim można poczytać w materiale opublikowanym w Krytyce Politycznej.

Chegg, serwis edukacyjny, pozwał Google za nieuczciwe praktyki rynkowe i „negatywny wpływ podsumowań AI na przychody firmy”. Proces dopiero się rozpocznie, ale jego rozstrzygnięcie w przyszłości może mieć wpływ na wiele spraw, od pozycjonowania po branżę edukacyjną.

Wiemy już, że różnorodne technologie mogą i wpływają na sposób, w jaki się uczymy i zapamiętujemy; przykładem może być „cyfrowa amnezja” znana też jako „efekt Google” – opisuje to sytuację, w której nie pamiętamy ważnej informacji, bo wiemy, że możemy ją sprawdzić w Google. W takiej sytuacji nie należy pytać „czy”, a „jak” sztuczna inteligencja wpłynie na nasze zdolności uczenia się i zapamiętywania.

Okazało się, że połowa Facebooka to fejki i dezinformacja.

Google miało kiedyś slogan „Don’t be evil”, ale te czasy już dawno temu minęły, bowiem w lutym Alphabet, firma-matka Google, usunęła ze swoich wytycznych zakaz wykorzystywania AI do produkcji broni i inwigilacji. Najwyraźniej taki jest duch obecnych czasów (polecamy artykuł Amnesty International, dlaczego działanie Google jest zagrożeniem dla praw człowieka na całym świecie).

Okazało się, że korzystanie ze sztucznej inteligencji negatywnie wpływa na umiejętność krytycznego myślenia i samodzielnej pracy, a przynajmniej tak wynika z badania przeprowadzonego przez Microsoft. Gdyby tylko ktoś mógł się tego spodziewać.

Okazało się, że AI Pin był trochę nietrafionym pomysłem, więc został wycofany z rynku, a teraz dodatkowo nie wszyscy, którzy w niego zainwestowali, mogą liczyć na zwrot pieniędzy.

Jeśli macie problemy ze swoim zdrowiem psychicznym, zgłoście się do specjalisty lub zadzwońcie na linię bezpośredniego wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (tel. 800 70 2222) lub na telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym (tel. 116 123). Jeśli naprawdę chcecie, możecie skorzystać z wyspecjalizowanego czatbota, ale pamiętajcie, że nie zastąpi on profesjonalnej pomocy.

Powiedzieć, że działania USA od momentu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta są „hell of a ride”, to nic nie powiedzieć. DOGE, ukochane dziecko Elona Muska, nie tylko zażądało od pracowników federalnych, żeby w mailu opisali 5 osiągnięć służbowych z ostatniego tygodnia pracy (tak się z tym rozpędzili, że wysłali maile też do włoskich pracowników amerykańskiej bazy wojskowej w Aviano; warto zaznaczyć, że pracujący w bazie Włosi nie podlegają amerykańskiemu prawu), więc można się spodziewać, że na ten konkretny adres mailowy przyjdzie mnóstwo wiadomości. Jak je przeanalizować? Znacie odpowiedź – z pomocą AI. W kontekście DOGE polecamy też przerażający tekst o wspaniałym tytule „Anatomy of an AI Coup”, a także jak wojna amerykańskich decydentów z „ideologicznymi uprzedzeniami” może doprowadzić do spuszczenia AI z przysłowiowego łańcucha.

Brytyjscy muzycy wypuścili album bez dźwięku w proteście przeciwko zapowiadanym zmianom prawa, dzięki którym będzie można bezkarnie tworzyć muzykę z wykorzystaniem ich twórczości (np. głosu). Warto też podkreślić, że brytyjskie społeczeństwo chce surowszych praw regulujących zastosowanie AI niż jest to proponowane przez gabinet Starmera.

W momencie pisania tego tekstu papież Franciszek przebywa jeszcze w szpitalu, ale nie przeszkodziło to osobom używać AI, żeby generować fałszywki o jego śmierci.

Okazało się, że AI było stosowane w kampanii prezydenckiej kandydata obywatelskiego Karola Nawrockiego.

Europol aresztował 25 osób odpowiedzialnych za stosowanie SI do generowania dziecięcej pornografii.

Gdyby wygenerowany przez AI film „Trump Gaza” nie był wystarczająco przerażający, zawsze można przerazić się bardziej świadomością, że Donald Trump udostępnił go na swoich oficjalnych profilach.

BBC postanowiło sprawdzić odpowiedzi asystentów AI i odkryła, że z ponad połową z nich są jakieś problemy, nie radzą sobie z odpowiedziami na bieżące pytania, a jakie jeszcze dokładnie mają problemy, możecie dowiedzieć się z pełnej wersji badania.

Wielokrotnie już pisaliśmy, że sztuczna inteligencja nie jest taka czysta, jak mogłoby się wydawać, a jej działanie generuje dziesiątki tysięcy ton odpadów. Jak sobie z tym poradzić, możecie przeczytać w materiale Harvard Business Review.

Ted Gioia, amerykański historyk muzyki, zastanawia się, dlaczego Google, najlepsza i największa wyszukiwarka świata, nie chce, żebyśmy wyszukiwali informacje. Sprawa jest skomplikowana, ale SI też dołożyła swoich kilka groszy to obecnego, pozostawiającego wiele do życzenia, stanu Google, więc polecamy przeczytać (inne teksty Teda też).

Słyszeliście o Wielkiej Lechii? A może o tym, że piramidy w Gizie wybudowali szaroskórzy kosmici z odległego systemu gwiezdnego? Można by jeszcze wymieniać dziesiątki takich „teorii”, ale trzeba pamiętać, że AI jest wykorzystywane do siania dezinformacji, więc może też być pożywką dla pseudoarcheologii.

Perspektywy

Zastanawiacie się, w co zainwestować i jak podzielić fundusze, żeby zbudować zrównoważony portfel inwestycyjny? Jeśli nie chcecie korzystać z porad doradcy finansowego, może wam pomóc Perplexity, które radzi sobie z tym problemem całkiem nieźle.

A jeśli ciekawi was geopolityczny aspekt AI i wyścig między USA a CHRL, polecamy rozbudowanym tekst, którego główne pytanie brzmi – wyścig zbrojeń czy wyścig innowacji? A jeśli chcecie coś krótszego, Oko.press pisze o podobnej kwestii.

Jeśli ciekawi was, jak sztuczna inteligencja jest stosowana w dziennikarstwie, w tym artykule znajdziecie zwięzłe podsumowanie i próby odpowiedzi na pytanie, co z tym zrobić.

Okazało się, że sztuczna inteligencja jest bardziej empatyczna niż ludzie – z tym że nie jest i wynika to z wadliwej metodologii badań, które to sprawdzały. Mówiąc inaczej, jeśli wymaga się od człowieka, żeby w starciu z maszyną zachowywał się jak maszyna, nie powinniśmy się dziwić, że maszyna jest lepsza w byciu maszyną.

Film „Her” miał być smutną dystopią, a okazał się rzeczywistością szybciej, niż byśmy chcieli. Jak film broni się w 2025 i czy w przyszłości możemy spodziewać się większej liczby osób zakochanych w czatbotach – o tym możecie poczytać w „Variety”.

Arabia Saudyjska, w powszechnym przekonaniu, nie jest pierwszym miejscem, które kojarzy się z futuryzmem, choć jest zupełnie inaczej – wspomnijmy, chociażby o programie Saudi Vision 2030, projektach takich jak The Line, a także o fakcie, że Saudyjczycy nie boją się inwestować w AI, więc nie powinno dziwić, że, niemiecki informatyk i jeden z wielu ojców AI, Jürgen Schmidhuber uważa, że odważne wizje królestwa mogą pomóc w rozwoju sztucznej inteligencji.

Czy sztuczna inteligencja wykonujące test Roschacha jest oknem do ludzkiego umysłu? Próba odpowiedzi w materiale BBC.

Czym jest AI sztuka? – takim pytanie angielski dom aukcyjny Christie’s reklamuje aukcję obrazów wygenerowanych przez AI, które, jak można zakładać, zostały stworzone przez modele wytrenowane na licencjonowanych danych, więc nie powinno dziwić, że aukcja spotkała się ze sporą krytyką ze strony artystów i obrońców praw autorskich. W tym kontekście polecamy też poczytać, dlaczego Amerykański Urząd ds. Praw Autorskich chce licencjonować niektóre wytwory AI.

W kontekście malarstwa polecamy też poczytać o najnowszej kampanii Aldi, w której wykorzystano AI do ożywienia znanych obrazów.

Popularne biznesowe porzekadło mówi, że „klient nasz pan”, ale co jeśli klientem jest sztuczna inteligencja? Mówiąc krótko, sprawy się nieco komplikują, bo agenta AI nie nabierze się na perswazyjny język, a to wymusza zmianę strategii sprzedaży.

Okazało się, że sztuczna inteligencja jest bardziej ludzka, niż myśleliśmy, bowiem gdy przegrywa w szachy (lub z jej obliczeń wynika, że przegra), to zdarza się jej oszukiwać.

A może zastanawiacie się, czy AI naprawdę potrafi dowodzić i myśleć? Próba złożonej odpowiedzi na to skomplikowane pytanie w materiale Vox.

W Las Vegas poszli na całość i zbudowali hotel, który jest w całości zarządzany przez AI, czego skutki możecie zobaczyć w tym filmie.

Grupa naukowców i filozofów (wśród nich znany Stephen Fry) podpisała list otwarty, w którym wyraża zaniepokojenie nieodpowiedzialnym rozwojem AI i „możliwością wystawienia SI na cierpienie, jeśli osiągnie ona świadomość”. O ile jest to niezwykle ciekawa filozoficznie kwestia, o tyle autor tego tekstu zastanawia się, czy nie lepiej byłoby zająć się najpierw ludźmi (co do których zakładamy, że są świadomi) cierpiącymi z powodu zastosowania AI w różnych dziedzinach.

A jednak AI czasami przydaje się do czegoś dobrego – pozwala np. odkrywać język ptaków, konkretnie hiszpańskich czarnowronów, a także w dwa dni poradziła sobie z problemem z superbakteriami, z którymi naukowcy mierzyli się od lat oraz może zrewolucjonizować fundamenty fizyki, szczególnie w obszarze fizyki cząstek, co przewiduje Mark Thomson, który w latach 2026-2031 będzie dyrektorem generalnym CERN. AI ułatwia także badanie genomu.

Są ludzie, którzy twierdzą, że AI nie stworzono, żeby pomagała nam zrozumieć kosmos czy odkryć lek na raka – twierdzą oni, że stworzono ją, żeby odpowiadała na głupie pytania w rodzaju „jakich smaków pączków możemy spodziewać się w przyszłości?”.

Formularz kontaktowy

Rozwijaj swoją markę

dzięki współpracy z Cyrek Digital
Wyślij zapytanie
Pola wymagane
Damian Kowal
Damian Kowal
Copywriter

Zawodowo zajmuję się copywritingiem. Ornitolog-amator, kucharz, pisarz.

zobacz artykuły
Oceń tekst
Średnia ocena: artykuł nieoceniony. 0
Mapa strony