
Sztuczna inteligencja a prawa autorskie – komu przysługują prawa do dzieł generowanych przez AI?

Grafiki tworzone jednym kliknięciem, artykuły pisane w kilka sekund i muzyka wygenerowana na życzenie – sztuczna inteligencja już dziś zmienia zasady gry. Ale czy za tymi błyskotliwymi wynikami stoją prawa autorskie, czy tylko algorytmy?
Z tego artykułu dowiesz się:
- Czy dzieło wygenerowane przez AI podlega ochronie prawnej?
- Kto ponosi odpowiedzialność za naruszenia praw autorskich przez AI?
- Czy utwory stworzone przez AI podlegają ochronie prawem autorskim?
- Jak wygląda komercyjne wykorzystanie treści generowanych przez AI?
Najważniejsze informacje:
- Prawa autorskie nie chronią dzieł stworzonych wyłącznie przez AI, ponieważ nie są efektem działalności człowieka.
- Twórczość wygenerowana przez AI może być chroniona, jeśli człowiek miał realny, kreatywny wkład w jej powstanie.
- Wykorzystywanie treści AI w celach komercyjnych niesie ryzyko prawne, szczególnie gdy naruszane są cudze prawa autorskie lub regulaminy narzędzi.
- Niektóre platformy AI ograniczają lub współdzielą prawa do wygenerowanych treści, co wpływa na możliwości ich dalszego użycia.
Czy dzieło wygenerowane przez AI podlega ochronie prawnej?
W świetle obowiązujących przepisów prawa autorskiego w Polsce (i w większości krajów UE) twórcą utworu może być wyłącznie człowiek. To oznacza, że materiały stworzone w całości przez sztuczną inteligencję, bez istotnego udziału człowieka, nie podlegają ochronie jako utwory w rozumieniu ustawy. A więc grafika stworzona w Midjourney, tekst wygenerowany przez ChatGPT czy kompozycja z AI-muzyką mogą być oryginalne i efektowne, ale nie mają statusu dzieła chronionego prawem. Co innego, gdy człowiek aktywnie współtworzy treść, np. poprzez dokładne definiowanie promptów, wybór, redakcję czy dalsze przekształcanie wyniku. Wtedy pojawia się pytanie: czy wkład twórczy był na tyle istotny, by uznać człowieka za autora?
Kto ponosi odpowiedzialność za naruszenia praw autorskich przez AI?
Sztuczna inteligencja nie ma osobowości prawnej, dlatego za jej działania zawsze odpowiada człowiek – twórca promptu, operator systemu lub właściciel narzędzia. Jeśli AI wygeneruje treść, która narusza cudze prawa autorskie (np. kopiując stylistykę, fragment utworu lub obraz będący własnością innego twórcy), to osoba, która tę treść opublikowała lub wykorzystała komercyjnie, może ponieść odpowiedzialność cywilną, a w skrajnych przypadkach – także karną. Kluczowe znaczenie ma tu świadomość użytkownika i możliwość przewidzenia skutków działania modelu. Dlatego coraz więcej firm i instytucji wprowadza wewnętrzne procedury dotyczące korzystania z generatywnych narzędzi AI, a niektóre platformy (np. Shutterstock) oferują treści „legalne” z punktu widzenia prawa autorskiego, generowane przez AI wyłącznie na licencjonowanych danych.
Czy utwory stworzone przez AI podlegają ochronie prawem autorskim?
Zgodnie z aktualnym stanem prawnym, ochrona prawnoautorska przysługuje tylko utworom stworzonym przez człowieka, nie przez algorytm. To oznacza, że tekst, grafika czy muzyka wygenerowane wyłącznie przez sztuczną inteligencję (bez twórczego wkładu człowieka) nie mogą zostać objęte prawami autorskimi. Zasadniczy jest tzw. „pierwiastek twórczy” – jeśli człowiek jedynie kliknął „wygeneruj” w narzędziu AI, nie można mówić o działalności twórczej. Jednak jeśli AI była tylko narzędziem, a ostateczny efekt został istotnie przekształcony lub świadomie zaprojektowany przez użytkownika, wówczas istnieje szansa, by uznać człowieka za autora utworu. Wciąż jednak brakuje jednoznacznych przepisów i orzecznictwa w tej sprawie, dlatego wiele zależy od konkretnego przypadku.
Jak wygląda komercyjne wykorzystanie treści generowanych przez AI?
Choć narzędzia oparte na AI generują teksty, obrazy i dźwięki w kilka sekund, korzystanie z nich w celach zarobkowych wiąże się z ryzykiem prawnych niejasności.
Po pierwsze – użytkownik nie zawsze wie, na jakich danych model był trenowany. Jeśli treść wygenerowana przez AI zawiera fragmenty chronionych utworów (np. styl artysty, charakterystyczny głos czy grafikę przypominającą dzieła konkretnego twórcy), może dojść do naruszenia praw autorskich lub dóbr osobistych. Po drugie – większość platform AI (jak ChatGPT, Midjourney czy DALL·E) zastrzega w regulaminach, że użytkownik nie ma pełni praw do treści, lub że prawa te są współdzielone. To oznacza, że wykorzystanie takich treści w reklamie, e‑booku, opakowaniach produktów czy innych projektach komercyjnych powinno być poprzedzone dokładną analizą warunków licencji i potencjalnych konsekwencji prawnych.
FAQ
Formularz kontaktowy
Rozwijaj swoją markę

Specjalizuje się w prawie gospodarczym, handlowym oraz prawie własności intelektualnej. Jest doradcą prawnym i biznesowym dla firm z branży e-commerce, IT oraz digital marketingu.
Oceń tekst
Być może zainteresują Cię:



