Spis treści
- Bezwarunkowy dochód podstawowy – definicja
- Jakie są założenia bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jaka jest historia i przykłady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie mogą być źródła bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie są wady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie są zalety bezwarunkowego dochodu podstawowego?

Bezwarunkowy dochód podstawowy – co to jest?

Wyobraź sobie świat, w którym każdy obywatel otrzymuje comiesięczną kwotę pieniędzy – bez względu na to, czy pracuje, ile zarabia, czy w ogóle ma źródło dochodu. Bez kontroli, testów dochodowych czy obowiązku udowadniania potrzeb. Brzmi jak utopia? A może rewolucja w podejściu do polityki społecznej i podatku dochodowego? Bezwarunkowy dochód podstawowy (BDP) to koncepcja, która od wieków budzi emocje ekonomistów, polityków i przedsiębiorców.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- Czym jest bezwarunkowy dochód podstawowy?
- Jakie są założenia bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jaka jest historia i przykłady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie mogą być źródła bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie są wady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
- Jakie są zalety bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Najważniejsze informacje:
- Bezwarunkowy dochód podstawowy to regularne świadczenie pieniężne wypłacane wszystkim obywatelom bez testów dochodowych i wymagań dotyczących pracy, stanowiące formę dochodu niezależną od prowadzonej działalności gospodarczej.
- Podstawowe założenia BDP to bezwarunkowość, powszechność i indywidualny charakter świadczenia, które zostają faktycznie otrzymane przez każdego bez względu na kwoty należne z innych źródeł.
- Historia BDP sięga XVI wieku, a współczesne eksperymenty prowadzono w Finlandii (560 euro miesięcznie), Alaskę (dywidenda z ropy naftowej) i Kenii, gdzie dochód brutto wypłacano mieszkańcom wiosek.
- Źródła finansowania obejmują opodatkowanie rent kapitałowych, podatki środowiskowe, przekierowanie wydatków socjalnych oraz mechanizmy monetarne, co wymaga prawidłowego ustalenia wysokości dochodu państwa.
- Wady to ogromne koszty finansowania, ryzyko inflacji, potencjalny spadek podaży pracy oraz konieczność wzrostu podatku dochodowego dla osób fizycznych i przedsiębiorców prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą.
- Zalety obejmują eliminację ubóstwa, wzmocnienie pozycji przetargowej pracowników, wsparcie przedsiębiorczości oraz uznanie aktywności pozarynkowej, jednocześnie zwiększając dochód rozporządzalny gospodarstw domowych niezależnie od ich źródła.
Bezwarunkowy dochód podstawowy – definicja
Bezwarunkowy dochód podstawowy to społeczno-polityczny model, w którym państwo regularnie wypłaca każdej osobie określoną kwotę pieniędzy – niezależnie od jej sytuacji materialnej, statusu zawodowego czy wysokości przychodów. To świadczenie, które nie wymaga spełnienia warunków, nie podlega testom dochodowym i przysługuje zarówno osobom pracującym na podstawie stosunku pracy, prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą, jak i tym całkowicie nieaktywnym zawodowo.
W przeciwieństwie do tradycyjnych świadczeń socjalnych, BDP nie jest uzależniony od poniesionymi kosztami życia ani charakterze osobistym sytuacji odbiorcy. Każdy podatnik otrzymuje tę samą kwotę – bez względu na to, czy jego przychody pomniejszone o koszty uzyskania przychodów wykazują zysk, czy stratę.
Bezwarunkowy dochód podstawowy to świadczenie pieniężne wypłacane bezwarunkowo każdemu indywidualnie, bez testów dochodowych ani wymagań dotyczących pracy.
Definicja bezwarunkowego dochodu podstawowego
Koncepcja ta fundamentalnie różni się od systemu, w którym dochód netto jest uzależniony od rzeczywiście wypracowanym zysku. BDP nie jest formą odszkodowania za utracone korzyści ani świadczeniem związanym z konkretnym źródłem przychodów – to nadwyżka przychodów gwarantowana przez państwo. W praktyce oznaczałoby to, że każdy obywatel otrzymywałby środki pieniężne, które zostały faktycznie otrzymane bez konieczności wykazania, że zostały poniesione jakiekolwiek wydatki czy koszty życia.
To, czy kwota przychodu z BDP powinna być traktowana jako podstawa przychodu podlegającego opodatkowaniu, czy też jako dochód nieopodatkowany, pozostaje przedmiotem debaty. W przypadku umowy zlecenia czy stosunku służbowego pracownik otrzymuje wynagrodzenie za świadczone usługi, natomiast BDP byłby przychodem niezależnym od pracy wykonywanej przez beneficjenta.
Jakie są założenia bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Bezwarunkowy dochód podstawowy opiera się na trzech fundamentalnych zasadach, które odróżniają go od wszelkich dotychczasowych form wsparcia socjalnego znanych podatnikom.
Bezwarunkowość
Bezwarunkowość oznacza, że kwoty należne nie są uzależnione od gotowości do pracy, zarobków ani żadnych działań beneficjenta. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli podatnik osiąga wysokie przychody z tytułu sprzedaży towarów lub usług netto w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, nadal otrzymuje BDP. To zasadnicza różnica względem obecnych świadczeń, gdzie wysokość przychodów decyduje o uprawnieniach.
Powszechność
Powszechność zakłada, że świadczenie przysługuje wszystkim obywatelom lub rezydentom, nie tylko wybranej grupie. Zarówno osoby fizyczne prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, pracownicy zatrudnieni na podstawie stosunku służbowego, jak i osoby prawne (w przypadku niektórych koncepcji) miałyby prawo do tego świadczenia. Nie ma tutaj mowy o testach dochodowych czy weryfikacji, czy wydatki zostały prawidłowo udokumentowane.
Indywidualny charakter i cykliczność
Po trzecie, indywidualny charakter oznacza, że BDP wypłacany jest jednostkom, a nie gospodarstwom domowym, co gwarantuje ich wysokości niezależność od struktury rodziny.
Dodatkowo BDP charakteryzuje cykliczność wypłat (najczęściej comiesięczne transfery) oraz adekwatny poziom świadczenia, który powinien zabezpieczać podstawowe potrzeby życiowe. W teorii, gdyby świadczenie odpowiadało kwocie umożliwiającej pokrycie kosztów uzyskania podstawowych dóbr, byłby to pełny dochód podstawowy.
Jaka jest historia i przykłady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Choć bezwarunkowy dochód podstawowy wydaje się współczesną innowacją, jego korzenie sięgają XVI wieku. Thomas More w dziele „Utopia” z 1516 roku jako pierwszy zasugerował zagwarantowanie każdemu środków do życia jako sposób walki z przestępczością. W XVIII wieku koncepcję rozwinął Thomas Paine, który w 1797 roku postulował szeroką redystrybucję finansowaną podatkiem od własności ziemskiej, uznając ziemię za dobro wspólne. Współczesny kształt idea nabrała w XX wieku dzięki Bertrandowi Russellowi (1918) i innym myślicielom, którzy widzieli w BDP narzędzie zwiększające wolność jednostek.
W latach 60. XX wieku Stany Zjednoczone były bliskie wprowadzenia BDP – prezydent Richard Nixon forsował plan gwarantującego minimum dla rodzin, który miał stać się alternatywą dla rozliczania dochodu na zasadach ogólnych przez dyrektor krajowej informacji skarbowej. Plan przepadł w Kongresie, ale zapoczątkował falę eksperymentów. W 1986 roku powstała organizacja BIEN (Basic Income European Network), która do dziś popularyzuje ideę wśród ekonomistów i polityków.
Można podać trzy przykłady wdrożenia BDP:
- Alaska (USA) – najdłużej działający program przypominający BDP to Alaska Permanent Fund, funkcjonujący od 1982 rokuP. Każdy mieszkaniec stanu otrzymuje roczną dywidendę z zysków funduszu utworzonego z dochodów z eksploatacji ropy naftowej. W 2022 roku wypłata wyniosła 3.284 dolary na osobę[2]. To częściowy BDP, który pokazuje, jak dochód można generować z zasobów naturalnych. Mieszkańcy traktują te środki jako dodatkowy przychód, który nie wymaga wykazywania kosztów uzyskania przychodów ani składek zdrowotne. Badania pokazują, że dywidenda nie zniechęciła Alaskańczyków do pracy, wbrew obawom krytyków.
- Finlandia (2017-2018) – rząd fiński przeprowadził dwuletni eksperyment z udziałem 2.000 bezrobotnych w wieku 25-58 lat, którzy otrzymywali 560 euro miesięcznie bez warunków[3]. Świadczenie nie było uzależnione od poszukiwania pracy i wypłacane było nawet po znalezieniu zatrudnienia. Wyniki pokazały poprawę samopoczucia i zmniejszenie stresu u uczestników, jednak nie odnotowano znaczącego wzrostu zatrudnienia. Eksperyment dowodzi, że BDP może pełnić rolę zabezpieczenia źródła przychodów na danym okresie rozliczeniowym, choć jego wpływ na aktywizację zawodową pozostaje dyskusyjny.
- Kenia (od 2017) – organizacja GiveDirectly prowadzi w kenijskich wioskach długoterminowy eksperyment (planowany na 12 lat), w którym mieszkańcy otrzymują regularne płatności[4]. Badania pokazują, że beneficjenci przeznaczają środki na edukację dzieci, opiekę zdrowotną i drobną przedsiębiorczość, obracając je w sposób gospodarczy. Nie odnotowano marnotrawstwa środków ani spadku motywacji do pracy. Kenijski przykład pokazuje, jak BDP może działać w gospodarkach rozwijających się, gdzie brak formalnych systemów ubezpieczenia społecznego czyni ludzi szczególnie podatnymi na szoki ekonomiczne.
Jakie mogą być źródła bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Finansowanie bezwarunkowego dochodu podstawowego to najtrudniejsze wyzwanie dla jego zwolenników. W przypadku Polski, gdzie wypłata 1200 PLN miesięcznie dla wszystkich dorosłych kosztowałaby około 376 miliardów PLN rocznie[5], konieczne byłoby kompleksowe przebudowanie systemu fiskalnego. Nie wystarczyłoby proste przekierowanie dotychczasowych wydatków socjalnych – potrzebne byłyby nowe źródła wpływów do budżetu państwa, porównywalne z łączną wartością pobieranego dziś należnego podatku VAT.
Pierwszym źródłem mogłoby być opodatkowanie rent kapitałowych – dochodów niezwiązanych bezpośrednio z pracą, takich jak przychody z nieruchomości, dywidendy czy zyski spekulacyjne. W obecnym systemie te źródła dochodu są często opodatkowane preferencyjnie lub w ogóle zwolnione (jak niektóre obligacje). Ekonomiści proponujący BDP postulują równomierne opodatkowanie wszystkich form przychodu, niezależnie od ich źródła. Oznaczałoby to zmianę zasad rozliczania dochodów z inwestycji, które dziś często nie wymagają wykazania kosztów uzyskania przychodu w taki sam sposób jak działalność gospodarcza.
Drugim źródłem są podatki środowiskowe – opłaty od emisji gazów cieplarnianych, jednolity podatek węglowy czy inne daniny ekologiczne. “Zielony czek” finansowany z takich podatków byłby wariantem BDP, który jednocześnie wspierałby dekarbonizację gospodarki. Niektóre kraje nordyckie już testują modele, w których wpływy z podatków środowiskowych są częściowo redystrybuowane do obywateli, tworząc formę zryczałtowanego kosztu społecznego zanieczyszczenia.
Trzecim źródłem jest przekierowanie istniejących wydatków publicznych. BDP mógłby zastąpić większość świadczeń nieskładkowych – zasiłki rodzinne, dodatki mieszkaniowe, zasiłki dla bezrobotnych – co wygenerowałoby oszczędności na administracji. Krytycy ostrzegają jednak, że osoby o szczególnych potrzebach (osoby z niepełnosprawnościami, przewlekle chorzy) mogłyby stracić, gdyż ich koszty życia są wyższe niż u przeciętnego obywatela.
Czwartym źródłem są nowe podatki od kapitału i automatyzacji – opodatkowanie przedsiębiorstw zastępujących pracę ludzką robotami, podatki od transakcji finansowych czy daniny od firm wykorzystujących dane osobowe użytkowników. W dobie cyfryzacji wartość tworzona przez algorytmy i automatyzację nie przekłada się proporcjonalnie na wynagrodzenia pracowników, co uzasadnia nowe formy opodatkowania.
Ostatnim źródłem mogłyby być mechanizmy monetarne – emisja długu publicznego lub bezpośrednie tworzenie pieniądza przez bank centralny (tzw. monetary financing), choć ta koncepcja budzi największe kontrowersje ze względu na ryzyko inflacji.
Jakie są wady bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Największym zarzutem wobec BDP są ogromne koszty finansowania. Dla Polski koszt BDP na poziomie minimum socjalnego wymagałby wydania równowartości ponad 20% PKB dodatkowo rocznie, co oznaczałoby drastyczny wzrost podatków dla przedsiębiorców i pracowników[6]. W praktyce wymagałoby to podniesienia stawek podatku dochodowego lub wprowadzenia nowych danin – na przykład znacznie wyższego należnego podatku od działalności gospodarczej. Aby zachować neutralność budżetową, potrzebne byłoby drastyczne ograniczenie innych wydatków publicznych, w tym prawdopodobnie części świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Masowy napływ środków pieniężnych do gospodarki, niepoparty wzrostem produktywności, mógłby prowadzić do wzrostu cen. Jeśli wszyscy otrzymują dodatkowe 1200 PLN miesięcznie, właściciele mieszkań na wynajem mogą podnieść czynsze o podobną kwotę, pochłaniając realne korzyści. To szczególnie dotyczyłoby rynków o ograniczonej podaży – wynajem biura, mieszkań czy podstawowych usług. W efekcie realna siła nabywcza dochodu netto beneficjentów mogłaby być znacznie niższa niż zakładano.
Krytycy argumentują, że gwarantowany dochód może zniechęcić ludzi, zwłaszcza młodych, do podejmowania pracy zarobkowej. Choć zwolennicy BDP twierdzą, że ludzie naturalnie chcą być produktywni, badania mikrosymulacyjne sugerują, że w krajach rozwiniętych część osób może zrezygnować z pracy, szczególnie jeśli są zatrudnione w nieatrakcyjnych warunkach na podstawie umowy zlecenia czy stosunku pracy o niskich zarobkach. Wysokie podatki potrzebne do sfinansowania BDP dodatkowo obniżyłyby zwrot z pracy, co mogłoby osłabić motywację.
Wadą jest też niesprawiedliwość redystrybucyjna. BDP łamie zasadę sprawiedliwości opartą na “potrzebie” – wszyscy otrzymują tyle samo, niezależnie od faktycznej sytuacji finansowej. Osoba prowadząca dochodową działalność gospodarczą otrzymałaby tyle samo co osoba w skrajnym ubóstwie. Powstałby też dualizm społeczny między “płatnikami netto” (pracującymi) a tymi żyjącymi wyłącznie z BDP. Pierwsza grupa mogłaby czuć się wykorzystywana, finansując styl życia drugiej.
Jeśli BDP miałby zastąpić obecne programy socjalne, osoby o szczególnych potrzebach (niepełnosprawni, przewlekle chorzy) mogłyby stracić, gdyż ich koszty życia są znacznie wyższe. Standardowa kwota BDP nie pokryłaby wydatków na specjalistyczne leczenie czy opiekę, które obecnie są finansowane celowo. Wreszcie, istnieje ryzyko wzmocnienia prekaryzacji pracy – pracodawcy, wiedząc, że pracownicy mają gwarantowane minimum, mogliby obniżać płace lub oferować gorsze warunki zatrudnienia, argumentując, że pracownicy mają już podstawowe zabezpieczenie z BDP.
Jakie są zalety bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Najważniejszą zaletą jest eliminacja skrajnego ubóstwa i nierówności. BDP zapewniłby każdemu obywatelowi minimum egzystencji, niezależnie od tego, czy ma dostęp do rynku pracy. W obecnym systemie wiele osób “wypada” przez siatki pomocy społecznej ze względu na skomplikowane procedury czy nieświadomość uprawnień. Powszechność BDP oznaczałaby, że każdy automatycznie otrzymuje wsparcie bez konieczności udowadniania potrzeby czy przedkładania dokumentacji dowodzącej, że poniesione zostały określone koszty życia.
Gdy każdy ma gwarantowany dochód podstawowy, nikt nie musi przyjmować pracy na warunkach poniżej godności z obawy przed głodem. Pracodawcy musieliby oferować wyższe wynagrodzenia i lepsze warunki, aby przyciągnąć pracowników. To szczególnie ważne dla osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia czy w charakterze pracowników sezonowych, którzy dziś często godzą się na bardzo niskie stawki. BDP dałby im swobodę wyboru – mogliby dłużej szukać satysfakcjonującej pracy lub negocjować lepsze warunki. Wzmocniłoby to też pozycję w przypadku strajków czy negocjacji zbiorowych.
Podstawowe bezpieczeństwo ekonomiczne pozwala ludziom podejmować większe ryzyko gospodarcze. Ktoś marzący o rozpoczęciu jednoosobowej działalności gospodarczej mógłby to zrobić bez obawy, że w przypadku niepowodzenia straci wszystko. BDP funkcjonowałby jako “poduszka bezpieczeństwa” dla przedsiębiorców, którzy w początkowym okresie często nie generują wystarczających przychodów, aby pokryć własne koszty uzyskania przychodu. To mogłoby zwiększyć liczbę start-upów i innowacyjnych projektów, szczególnie tych o charakterze społecznym czy kulturalnym, które nie generują szybkich zysków.
Obecny system nagradza wyłącznie pracę zarobkową, ignorując wartość opieki nad dziećmi, osobami starszymi, wolontariat czy edukację. BDP pozwoliłby ludziom poświęcić się tym aktywnościom bez presji natychmiastowego zarobkowania. Rodzice mogliby spędzać więcej czasu z dziećmi, studenci skupić się na nauce, a wolontariusze na pomocy społeczności – wszystko to bez uszczerbku dla podstawowych potrzeb finansowych.
BDP zwiększyłby dochody do dyspozycji konsumentów, zwłaszcza w dolnej połowie rozkładu dochodów, co stanowiłoby impuls popytowy dla gospodarki. Osoby o niskich dochodach wydają niemal całość otrzymanych środków, co napędza lokalny handel i usługi. Większa konsumpcja mogłaby przełożyć się na wyższe przychody z tytułu sprzedaży towarów i usług dla przedsiębiorców, generując dodatkowy należny podatek VAT dla państwa.
Zastąpienie dziesiątek programów socjalnych jednym uniwersalnym świadczeniem mogłoby znacznie uprościć administrację państwową. Dziś weryfikacja uprawnień do różnych zasiłków wymaga armii urzędników, skomplikowanych procedur i kontroli. BDP eliminowałby potrzebę sprawdzania, czy wydatki zostały odpowiednio udokumentowane, czy dochód został prawidłowo obliczony, czy kwota przychodu mieści się w limitach. To generowałoby oszczędności administracyjne i zmniejszyłoby obciążenie dla obywateli.
Bezwarunkowy dochód podstawowy to nie tylko narzędzie walki z ubóstwem, ale fundamentalna zmiana w postrzeganiu relacji między jednostką a państwem. Zamiast kontrolować, testować i weryfikować, państwo staje się partnerem, który bezwarunkowo wspiera każdego obywatela w realizacji jego potencjału. To szczególnie istotne w dobie automatyzacji, gdy tradycyjne źródła zatrudnienia kurczą się, a nowe formy pracy – często w charakterze osobistym projektów czy krótkoterminowych zleceń – nie zapewniają stabilności finansowej.
Max Cyrek, CEO Cyrek Digital
FAQ
Przypisy
- ↑https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/bezwarunkowy-dochod-podstawowy-ile-by-to-kosztowalo/
Formularz kontaktowy
Rozwijaj swoją firmę

Jestem doradcą podatkowym z wieloletnim doświadczeniem, specjalizującym się we wspieraniu przedsiębiorców. Moim celem jest wsparcie przedsiębiorców w prawidłowym wypełnianiu ich obowiązków księgowych oraz optymalizacja podatkowa, aby firmy płaciły podatki w odpowiedniej wysokości. Moje kwalifikacje potwierdzają studia magisterskie z ekonomii oraz prawa podatkowego i rachunkowości na Uniwersytecie Łódzkim.
Oceń tekst
Być może zainteresują Cię:




